dane osobowe

Wyrok w sprawie hasła w Wikipedii za 3 tygodnie

W poniedziałek, 19 maja, pełnomocnicy obu stron wygłaszali mowy końcowe w sprawie, o której pisałem w tekście "Polska Wikipedia" a ochrona dóbr osobistych. Sprawa toczy się we Wrocławiu już od dwóch lat i wyrok ma być ogłoszony 8 czerwca o godzinie 10:00.

GIODO przyjrzy się Google Street View

Druga z dzisiejszych spraw (po "sprawie Kataryny") to zamieszanie wokół usługi Street View firmy Google, której zaczyna się przyglądać Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych w Polsce. Samochody, które wyposażone sa w aparaty fotograficzne i które robią dla Google zdjęcia Warszawy, wyjechały podobno na jej ulicę we wtorek. Ale Google nie poinformowało GIODO, który - w związku z tym - uruchamia kontrolę zgodności działań spółki z ustawą o ochronie danych osobowych.

"Sprawa tożsamości Kataryny" - czy mamy prawo do anonimowej komunikacji?

W mediach komentowana jest "sprawa Kataryny", czyli zapowiedź pozwu, która podobno pochodziła od p. Krzysztofa Czumy (media wskazują na list, który miał dostać p. Igor Janke z serwisu Salon24.pl, chociaż cytują również p. Czumę, który stwierdził, że nie groził procesem i nie naciskał na Salon.24). A poszło o komentarz Kataryny, który opublikowała (albo opublikował, nie znamy przecież tożsamości autora) zarówno w serwisie Salon24.pl jak i w serwisie blox.pl. Po przeczytaniu pierwszych doniesień mediów ktoś przesłał mi komentarz: chyba poznamy tożsamość Kataryny. A je myślę, że niekoniecznie, ale sytuacja podnoszona obecnie przez media wskazuje (po raz kolejny) pewien problem, który ja sprowadzam do pytania: czy mamy prawo do anonimowej komunikacji? Tradycyjnie stawiane jest też pytanie o granice krytyki, wyrażania swoich poglądów i określenie prawdy i nieprawdy w publikacji. Do tego trzeba dodać problem sprostowania i odpowiedzi..

Galera dla bezpieczeństwa obywateli

"Komputer jest w stanie rozpoznać ludzkie ruchy: stanie, kucanie, schylanie się czy upadek. Jeśli pasażer zostawi swój bagaż na peronie i odejdzie, komputer uzna to za podejrzane. Powiadomi strażnika, który szybko zjawi się na miejscu. Teraz musimy opracować program, który umożliwi np. wysłanie do odpowiednich służb logicznego SMS-a".

"Agenda cyfrowa" Komisji Europejskiej z projektem dyrektywy w sprawie praw konsumentów w tle

Logo poradnika eYouGuideW sieci pojawiła się informacja, że komisarze Viviane Reding oraz Meglena Kuneva pragną, by producenci oprogramowania ponosili odpowiedzialność za kod, tylko że to jedynie fragment informacji. Oficjalne komunikat Komisji mówi o tym, że uruchomiono specjalny przewodnik po cyfrowych prawach konsumenta. Komisja ogłosiła też "agendę cyfrową", a to jako wykonanie wcześniejszej rezolucji Parlamentu Europejskiego. Niezależnie od uruchomienia tego poradnika i ogłoszenia "agendy" trwają prace nad dyrektywą o prawach konsumenta. Uważna lektura sygnałów pochodzących z Komisji musi wśród konsumentów uruchomić czujność: spam, dozwolony użytek osobisty, licencjonowanie filmów i muzyki, dostępność (dla niepełnosprawnych). Komisja odpowiada np. na pytanie, czy legalne jest pobieranie plików z Sieci... Ale przed wszczęciem paniki możecie dobrze się przygotować, czytając długie i nudne teksty (np. takie, jak zwykle publikuję w tym serwisie). Zobaczmy, o co chodzi.

Brak transparentności procesu stanowienia prawa w UE może sprzyjać robieniu wody z mózgu

Parlament EuropejskiPakiet telekomunikacyjny wywołał wiele emocji. Zaczęło się od tego, że 13. listopada 2007 roku Europa ogłosiła: "W dniu dzisiejszym Komisja przyjęła wnioski dotyczące reformy unijnych przepisów w dziedzinie telekomunikacji. Dzięki reformie Komisja chce umożliwić obywatelom korzystanie z lepszych i tańszych usług łączności elektronicznej, niezależnie od miejsca zamieszkania lub celu podróży w granicach UE oraz bez względu na to, czy korzystają z telefonów komórkowych, szerokopasmowego dostępu do Internetu lub telewizji kablowej". Jak w półtora roku tak optymistyczny komunikat zamienił się w masowy protest przeciwko "cenzurze" i "pakietowaniu" internetu? Można sięgnąć do tekstu Pakiet telekomunikacyjny: źródła, kontekst bitwy i komentarz z 25 września 2008 r. (dzień po głosowaniu w pierwszym czytaniu), można również porównać go z niniejszą notatką (opublikowaną po głosowaniach w drugim czytaniu)...

Myśląc o spamie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie szanuje prywatności obywateli

Flaga RPKtoś wymyślił, że drugiego maja, z okazji obchodów Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, roześle do abonentów sieci telefonii komórkowej Orange i Play spam - komunikat przypominający, "związany z obchodami Dnia Flagi". Posiadacze kont pocztowych w serwisie Wirtualna Polska mają też dostać maile, ale z nimi jest inaczej - tamte konta pocztowe zakłada się "w zamian" za otrzymywanie komunikatów reklamowych. W SMS-owe "przypomnienie o referendum unijnym" były już zaangażowane i GIODO i sądy różnych instancji. Zastanawiam się, co to za genialny strateg wymyślił akcję, która - o czym pewnie nawet nie pomyślał - stanowić będzie inwazję w sferę życia prywatnego obywateli?

Pytanie do Komisji: Czy retencja danych telekomunikacyjnych dotyczy również bezpłatnych usług?

18. lutego 2009 roku pojawiło się interesujące pytanie do Komisji Europejskiej, które zadał Alexander Alvaro (ALDE), a które dotyczy dyrektywy 2006/24/WE (retencja danych). Eurodeputowany pytał Komisję o związek między Dyrektywą w sprawie zatrzymywania generowanych lub przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem ogólnie dostępnych usług łączności elektronicznej lub udostępnianiem publicznych sieci łączności oraz zmieniająca dyrektywę 2002/58/WE a dyrektywą 2002/21/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie wspólnych ram regulacyjnych sieci i usług łączności elektronicznej (dyrektywa ramowa). Dyrektywa ramowa wprowadza definicję "usługi łączności elektronicznej", która definiowana jest m.in. przez określenie: "usługa zazwyczaj świadczoną za wynagrodzeniem...". Eurodeputowany zatem zainteresował się, czy retencja danych telekomunikacyjnych (w jego przypadku chodziło głównie o dane dotyczące poczty elektronicznej) dotyczy wyłącznie takich, świadczonych za wynagrodzeniem, czy też bezpłatnych usług. Komisja odpowiedziała, że retencja dotyczy również darmowych usług (np. gdy ktoś komuś założy skrzynkę poczty elektronicznej po znajomości), chociaż w podsumowaniu Komisja napisała, że nie jest tu arbitrem i sama w sobie nie może dokonywać interpretacji przepisów prawa unijnego.

Interpelacja w sprawie ustawy o dostępie do informacji publicznej

W dzisiejszym pakiecie interpelacyjnym umieściłem interpelację w sprawie działania ustawy o ochronie danych osobowych (przypominam, że kilka dni temu przejrzałem 4 tys interpelacji i teraz stopniowo odnotowuje interesujące pytania i odpowiedzi w serwisie). Wypada zatem odnotować również interpelację w sprawie ustawy o dostępie do informacji publicznej, którą w listopadzie 2008 roku złożył poseł Waldy Dzikowski, a odpowiedzi na nią udzielił Piotr Stachańczyk - podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Już to kilka razy sygnalizowałem w serwisie, a z odpowiedzi wynika to wprost: GIODO ma dostać nowe uprawnienia i zajmować się BIP-ami. Kadencja GIODO trwa 4 lata. Minister Serzycki został wybrany generalnym inspektorem w czerwcu 2006 roku. Miałbym szansę?

Interpelacja w sprawie funkcjonowania ustawy o ochronie danych osobowych

Poseł Tadeusz Ross złożył w zeszłym roku interpelację, w której pyta ministra sprawiedliwości jak ministerstwo ocenia dotychczasowe funkcjonowanie ustawy o ochronie danych osobowych. Odpowiedzi udzielił p. Zbigniew Wrona - podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, który przekazał wraz z odpowiedzią załącznik zawierający pełne dane statystyczne o osobach dorosłych prawomocnie skazanych za poszczególne przestępstwa, na podstawie ustawy o ochronie danych osobowych w latach 2001-2007, ale tego załącznika nie opublikowano na stronach sejmowych. Klops. I co z tym zrobić? Sejm nie jest objęty ustawą o dostępie do informacji publicznej...