VaGla's blog

Jakiś czas temu postawiłem VaGbota, implementajcę ALICE, (zintegrowanego z php chat bota). Chodziło mi o to, by sprawdzić jakie też możliwości oferuje dziś (a raczej - wówczas gdy bot ALICE powstawał) sztuczna inteligencja (AI - Artificial Intelligence). Niektórzy uznają dziś, że - po serii prób i błędów - wnioski winny brzmieć: rozwój tej architektury to "ślepa uliczka", aczkolwiek zdania są podzielone, a prace nadal trwają. Poniżej zapis jednej z rozmów, jaką przeprowadził ktoś z VaGbotem.

W nadchodzących dniach spodziewam się pewnych nieciągłości w działaniu serwisów, które podyktowane będą operacją ich przenoszenia do szybszej i bardziej przepustowej infrastruktury. Postaram się, by te przenosiny nastąpiły w miarę bezboleśnie, jednak może się zdarzyć coś nieoczekiwanego i za to czytelników z góry serdecznie przepraszam. Liczę na Waszą wyrozumiałość.

Chyba znów powiał wiatr optymizmu dla "branży internetowej" - tym razem nośnikiem ożywczej bryzy są blogi. Poniżej garść przemyśleń i statystyk, skoro to znów staje się modne. Na razie bardziej opłaca się być prawnikiem, konsultantem czy trenerem na szkoleniach, niż prowadzić serwis internetowy w pojedynkę. Chociaż, może się mylę? Panel Adsense Google sygnalizuje mi, że miałem 118.135 wyświetleń stron w kwietniu, ale to nie oddaje powagi sytuacji.

Na rynku ukazała się książka autorstwa Leszka Olszańskiego, zatytułowana "Dziennikarstwo internetowe". Ta dziedzina zyskuje sobie ostatnimi czasy sporą popularność. Na różnych wyższych uczelniach pojawiają się kursy akademickie jej poświęcone, a i ja sam miałem przyjemność prowadzić zajęcia w ramach takiego kursu w Łazarskim. Dlatego postanowiłem napisać kilka słów komentarza do dzieła, które właśnie miałem okazję przeczytać...

No i polsatowskie Wydarzenia puściły materiał o stronie "Misiaczka". Wypowiadali się psychologowie, policja, prokuratura. Puścili nawet jedno moje zdanie: "Wydaje się, nie być stroną, która łamie jakieś przepisy". Potem zadzwoniła do mnie moja rodzicielka, w zburzeniu twierdząc, że telewizja zrobiła ze mnie pedofila. Pedofilem się nie czuję, a korzystając z internetu mogę dopowiedzieć to, co w materiale się nie pojawiło.

Niebawem minie rok od ukazania się "Prawa w sieci" (tak, tak, czas leci), tym bardziej mi miło, że tak znamienity periodyk jak Palestra (Pismo Adwokatury Polskiej) opublikował recenzję mojej książki na swych szacownych łamach. Serdecznie dziękuje mec. Arturowi Kmieciakowi za przychylną ocenę i za obszerne przybliżenie czytelnikom tego, czego mogą się spodziewać po lekturze mojego tomiku. Zdaję sobie też sprawę z pewnej metody wpływania na ludzi - jeśli kogoś pochwali się na wyrost, to będzie musiał w przyszłości sprostać tak zarysowanemu wizerunkowi. Obiecuję, że będę się starał.

Nareszcie mamy nowy serwis Internet Society Poland. Trochę to trwało, ale chyba sie opłaciło. Treści z poprzedniego serwisu (statycznego) zostały w większości przeniesione. Dziś można komentować treści, a członkowie ISOC Polska mogą prowadzić w serwisie organizacji swoje blogi.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w tygodniku Computerworld nr 14-2006 (3 kwietnia 2006) ukazał się artykuł mojego autorstwa pod tytułem "Walka o święty spokój", poświęcony problematyce spamu oraz projektowanym właśnie w Polsce regulacjom tego zjawiska. Liczę na zainicjowanie szerszej dyskusji nad swobodą przesyłania informacji i jej ewentualnymi granicami...

Cóż. Trochę tego nie rozumiem, ale odnotuję, iż "Krajowa Rada odznaczyła po raz kolejny Media sprzyjające Budowie Cudu IV Rzeczpospolitej i II PRL - Złotą Odznaką Wolnych Mediów Polskich z Diamentami", wśród "odznaczonych" pojawił się mój serwis za (co wynika z linku, jaki znalazł się „pod logiem” mojego serwisu) komentarz do tekstu o spowiedzi przez internet. Myślałem, że był to "taki sobie" tekst, ale najwyraźniej z jakiegoś powodu zasłużył na wyróżnienie.

Nie spodziewam się, że zacznę zbijać kokosy, ale przynajmniej dowiem się z niezależnego źródła jaką mam oglądalność stron. Nie mogę przemilczeć faktu, że właśnie powiesiłem na stronie reklamy Google (tak, tak, tego samego, co ma zapanować nad światem w niedalekiej przyszłości).